Bitechnologia - teraźniejszość i przyszłość
Uprawa kukurydzy w Polsce zagrożona
Głuchów, 30 września 2007 roku. „Dzień Kukurydzy” zorganizowany przez Polski Związek Producentów Kukurydzy przyciągnął na podkarpackie pola wielu rolników, znamienitych naukowców, przedstawicieli firm nasiennych oraz media. Współorganizatorem imprezy była Rolnicza Spółdzielnia Wytwórczo – Usługowa w Głuchowie.
Na konferencji poruszone zostały bardzo istotne kwestie dotyczące m.in.
przyszłości uprawy kukurydzy w Polsce oraz postępu odmianowego w kukurydzy
i technologii jej uprawy. Na plantacjach można było obejrzeć najnowsze odmiany
kukurydzy oraz maszyny i narzędzia rolnicze.
Prof. Tadeusz Michalski – prezes Polskiego Związku Producentów Kukurydzy podczas
swojej prezentacji podkreślił rolę uprawy kukurydzy w dzisiejszej gospodarce.
W ciągu 10 lat powierzchnia zasiewów kukurydzy wzrosła z 250 do ponad 600 tys.
hektarów, z czego ok. 55% to uprawa na kiszonkę dla bydła, a 45% przeznacza się
na zbiór ziarna. Dziś odczuwa się pewne niedobory ziarna kukurydzy na rynku.,
bowiem w ostatnich 2 latach nastąpiło pewne załamanie uprawy na ziarno, m.in. na
skutek suszy i dużych szkód spowodowanych przez chorobę – głownię guzowata.
Tymczasem polska gospodarka nauczyła się korzystać z tego cennego surowca i dziś
potrzeba go nam corocznie ok. 2 mln ton. Na szczęście w bieżącym roku
zapowiadają się rekordowe plony kukurydzy, co zapewne uspokoi nieco rynek.
W ostatnich latach rosnące zagrożenia, tj.: częste susze, masowe wystąpienia
omacnicy prosowianki i głowni kukurydzianej, a obecnie również korzeniowej
stonki kukurydzianej spowodowały, iż uprawa jej stała się trudniejsza, a część
rolników nawet zrezygnowała z produkcji. Doświadczenia produkcyjne wykazały, że
aby uprawa kukurydzy była rentowna, trzeba by zbierać wysokie plony przy
obniżonych kosztach produkcji. Stąd konieczny jest dobór odpowiedniej odmiany
oraz optymalne wykorzystanie zdolności produkcyjnych pola, tak by w jak
największym stopniu ograniczyć ponoszone nakłady, zwłaszcza na środki ochrony
roślin. Dziś w Polsce nie
w pełni jeszcze wykorzystuje się potencjał plonowania i wszechstronność
zastosowania kukurydzy. A przecież oprócz paszy gospodarskiej, kukurydza ma
szerokie zastosowanie w przemyśle paszowym, w sektorze młynarskim oraz w
produkcji bioenergii, głównie bioetanolu i biomasy.
Jednym z głównych tematów zaprezentowanych podczas konferencji był problem
ochrony przed omacnicą prosowianką. Omacnica prosowianka to obecnie
najgroźniejszy szkodnik upraw kukurydzy w południowo – wschodniej i południowo –
zachodniej Polsce – występuje już na obszarze 12 województw. Zasięg jej
występowania ciągle rozszerza się w kierunku północnym i niewykluczone, że w
najbliższym czasie obejmie całą Polskę. Na wielu plantacjach w rejonach
intensywnej uprawy kukurydzy, gąsienice tego motyla atakują od 50 do 80%, a
lokalnie nawet do 100% roślin. W związku z żerowaniem omacnicy prosowianki
rolnicy ponoszą znaczne straty finansowe sięgające nawet 300 – 400 mln złotych
rocznie. Co więcej, ubocznym efektem żerowania larw omacnicy prosowianki może
być skażenie ziarna mikotoksynami, które tworzyć mogą grzyby z rodzaju Fusarium,
atakujące kukurydzę podczas wilgotnej jesieni. Mikotoksyny to silne trucizny,
toksyczne zarówno dla ludzi, jak również zwierząt, których obecność w paszy
stanowi duże zagrożenie dla zdrowia, szczególnie trzody chlewnej i drobiu.
Zwalczanie omacnicy prosowianki nie jest łatwe. Zabiegi chemiczne są trudne
techniczne i nie do końca skuteczne. Jedyną skuteczną metodą jest zastosowanie
w uprawie odmian odpornych na żerowanie tego szkodnika. Badania przeprowadzone w
3 ostatnich latach potwierdziły wysoką (nawet do 100%) skuteczność wybranych
odmian transgenicznych kukurydzy na uszkodzenia powodowane przez omacnicę
prosowiankę – w porównaniu do odmian konwencjonalnych.
Kukurydzy genetycznie modyfikowana typu Bt, określana też jako MON 810, jest
jedyną formą dopuszczoną do uprawy przez Unię Europejską. Modyfikacja ta polega
na wprowadzeniu genów bakterii glebowej Bacillus thuringensis, której białka są
źródłem odporności na niektóre owady, natomiast są w pełni bezpieczne dla ludzi
i zwierząt. Jak podaje PZPK, w Polsce w bieżącym roku kukurydzą Bt obsiano ponad
300 ha pól. Polscy rolnicy doceniają korzyści, jakie niesie ze sobą
wykorzystanie technologii Bt w uprawie kukurydzy. Decydującym czynnikiem, poza
oczywistymi kwestiami ekonomicznymi, jest świadomość rolników, że zgodnie z
obowiązującym prawem mogą legalnie uprawiać na swoim polu kukurydzę genetycznie
zmodyfikowaną i – mimo pewnych ograniczeń - swobodnie obracać zebranym ziarnem.
Należy mieć nadzieję, że w najbliższym czasie upowszechnienie technologii Bt
sprawi, że wzrosną zasiewy kukurydzy w Polsce, szczególnie w rejonach południowo
– zachodnich i południowo – wschodnich, tam gdzie omacnica prosowianka powoduje
największe straty na polach kukurydzy.
Dalsze informacje:
Polski Związek Producentów Kukurydzy PZPK